Kiedy samochód ulegnie uszkodzeniu w kraksie drogowej i nie ponosimy za to winy, ubezpieczyciel sfinansuje nam wynajem pojazdu zastępczego z OC sprawcy. Dysponujemy nim do czasu wypłaty odszkodowania, a w przypadku jego kasacji – do dnia zakupu nowego pojazdu.
Wynajem pojazdu zastępczego po wypadku
Z reguły, kiedy dochodzi do kolizji drogowej, pojawia się kwestia ustalenia sprawcy i tego, kto pokryje ewentualne szkody. Większość pokrywanych jest z polisy OC sprawcy wypadku. Sprawca zaś może liczyć na wsparcie ubezpieczyciela, jeśli wyposażył się w odpowiednią polisę AC. Naprawa auta po wypadku trwa zazwyczaj kilka tygodni, więc pozostajemy w tym czasie bez sprawnego pojazdu. W tej sytuacji, jeśli to nie my byliśmy winni tego, że doszło do wypadku, możemy starać się o samochód zastępczy z OC sprawcy. Dokładniej – ubiegamy się o pokrycie kosztów jego wynajmu przez ubezpieczyciela. Zasady są proste: wynajmując taki pojazd, nie wnosimy żadnych kaucji ani opłat gotówkowych. Firma świadcząca usługi wynajmu rozlicza się w formie bezgotówkowej bezpośrednio z Towarzystwem Ubezpieczeniowym. Pojazd zastępczy z OC sprawcy nie jest obwarowany żadnym limitem kilometrów. W okresie trwania umowy samochód nie jest też przypisany do żadnego kierowcy, dlatego w przypadku firm może go prowadzić każdy pracownik z prawem jazdy.
Samochód zastępczy nie tylko dla posiadaczy Assistance
Pojazdy zastępcze po wypadkach oferowane są także w ramach Assistance, które zapewnia kompleksową pomoc powypadkową. Nie każde ubezpieczenie ma jednak tę opcję. Warunkiem opłacenia wynajętego auta jest zazwyczaj tzw. udowodnienie uzasadnionej sytuacji. Firmy ubezpieczeniowe finansują usługę naprawy w warsztacie, ale wysokość zwrotu kosztów zależy od oceny rzeczoznawcy. Podobnie wygląda sprawa, kiedy decydujemy się na pojazd zastępczy z firmy oferującej wynajem samochodów. Lublin to jedno z wielu miast, w których właściciel pojazdu otrzyma takie wsparcie. Jeśli decydujemy się na wynajem auta zastępczego, musimy udowodnić ubezpieczycielowi, że właśnie taki a nie inny samochód zastępczy jest nam potrzebny. Ubezpieczyciel prawdopodobnie zwróci koszty, o ile np. posiadając Seicento, nie zechcemy skorzystać z luksusowego Mercedesa czy Bentleya jako auta zastępczego.